Z jednej strony jedną z częściej nie działających kompetencji w firmach jest komunikacja. Z drugiej – wielu managerów uważa, że sobie z nią świetnie radzi.
Czym jest komunikacja?
W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że komunikacja to wymiana informacji między jej stronami. A skoro wymiana, to znaczy, że każda ze stron przekazuje informacje, a także tych informacji słucha.
Co nie działa?
Jeśli jeden z uczestników dominuje, zawłaszcza, czy przerywa wypowiedzi drugiej osoby, ta wymiana informacji zostaje zaburzona. W takiej sytuacji ten drugi uczestnik rozmowy może wyciągnąć wniosek, że to co mówi jest nieważne dla jego rozmówcy, że nie liczy się on z jego zdaniem, nie traktuje go poważnie. W rezultacie traci motywację, często po prostu wycofuje się, przestaje być aktywnym. W niektórych przypadkach reakcją może być również przerywanie, przekrzykiwanie się. Przepływ informacji jest zaburzony, utrudniony, a nawet nie występuje.
Niezauważony kłopot
Niektórzy managerowie wychodzą z założenia, że z racji stanowiska mają „uprzywilejowaną” pozycję w komunikacji i przyjmują postawę dominującą. Często nie mają tego świadomości.
W efekcie pracownicy tracą zaangażowanie, chęci do pracy, poczucie sensu. A to nie sprzyja osiąganiu rezultatów biznesowych.
Co w zamian?
Prawdziwy lider ma świadomość, że prawidłowa komunikacja nie tylko gwarantuje właściwy przepływ informacji do pracownika, ale jest metodą na ich pozyskiwanie. Potrafi wysłuchać, okazuje szacunek i liczy się z opinią pracownika. Jest uważny, daje czas na wypowiedź, okazuje prawdziwe zainteresowanie. Sam wypowiada się w sposób jasny i czytelny, udziela informacji zwrotnej, sprawdza zrozumienie (swoje i pracownika) wypowiedzi, potrafi usunąć przeszkody w komunikacji. Buduje relację, zaufanie oraz motywację.
Przywództwo przejawia się również w jakości komunikacji.